Pleograf w Muzeum Produkcji Zapałek

Dodano: 30.05.2012
Pionierski aparat kinematograficzny, zbudowany przez Kazimierza Prószyńskiego, to metalowa skrzyneczka. Dotychczasowy właściciel – profesor AJD Aleksander Żakowicz – przekazał urządzenie prezesowi Częstochowskich Zakładów Przemysłu Zapałczanego, panu Eugeniuszowi Kałamarzowi. Jak donosi Tadeusz Piersiak z częstochowskiego oddziału Gazety Wyborczej:
- Może taką właśnie kamerą bracia Krzemińscy uwiecznili akcję gaśniczą naszej zapałczarni w 1913 roku – mówi Kałamarz. – Prezentacja urządzenia doskonale uzupełni pokaz samego filmu, który mamy w programie zwiedzania Muzeum Produkcji Zapałek. Może też być zaczątkiem działu foto-filmowego muzeum, o którego stworzenie walczy „Gazeta Wyborcza” i miłośnicy filmu z Częstochowy.

Skrzyneczka ma uchwyty do mocowania elektrod; po załączeniu osobnego źródła światła kamera zamieniała się w aparat projekcyjny (ten system był wykorzystywany w polskich kinach jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku). Jak tłumaczy prezes, pleograf nie jest kompletny, brakuje mu nieco drobnych części. Jednak razem z prof. Żakowiczem nie będą zmierzać ku sztucznej rekonstrukcji przez dorabianie części. Oryginalne w swoim obecnym stanie urządzenie doskonale nadaje się do pokazywania, jak u progu XX wieku rejestrowano i puszczano filmy. Ekspozycję uzupełnią fotografie pokazujące kompletną kamerę.

- To unikat, zaledwie kilka takich zachowało się w Polsce – potwierdza Żakowicz, fotografik, teoretyk i historyk fotografii, który zajmuje się również historią wynalazczości. Przez prof. Bolesława Orłowskiego, kończącego właśnie pracę nad słownikiem polskich wynalazców, poproszony został o napisanie haseł dotyczących fotografii i filmu.

Żakowicz był w posiadaniu pleografu od jakichś 40 lat. Dostał go od kolegów – Janusza i Ryszarda Brzozowskich, których ojciec kierował warsztatem mechanicznym Politechniki Częstochowskiej i zbierał mechaniczne ciekawostki. Fotografik ciągle nosił się z zamiarem przekazania urządzenia do jakiejś instytucji, wreszcie uznał Muzeum Produkcji Zapałek za najbardziej godne korzystania z tego zabytku.

- W przyszłym roku przypada jubileusz stulecia powstania tu właśnie, w zapałczarni, najstarszego polskiego filmu dokumentalnego – tłumaczy Żakowicz. – Chcemy wspólnie z prezesem Kałamarzem zorganizować wtedy wielką konferencję na temat wkładu Polaków w historię światowej fotografii i kinematografii. A naprawdę mamy się czym chwalić.

- Bardzo spodobała mi się idea utworzenia w Częstochowie muzeum foto-filmowego – mówi Żakowicz. – Muzeum Produkcji Zapałek po planowanej rozbudowie śmiało mogłoby przyjąć taki dział. Tymczasem ma dość pomieszczeń do gromadzenia zbiorów. Sam jestem skłonny przekazać tu mój zbiór aparatów fotograficznych. Wiem o licznych kolekcjonerach, którzy też oddaliby swoje skarby – choćby w depozyt. Tymczasem zaś trzeba walczyć o to, by „zapałki” nie przestały istnieć.

Źródła:
Całość artykuły – Gazeta.pl Częstochowa
Tagi: , , , ,

Ten wpis został opublikowany 30.05.2012 o 10:30 i jest zaszufladkowany do kategorii Aktualności, Historia techniki filmowej, Ludzie kina.