Ada, to nie wypada!

Właśnie zakończyliśmy skanowanie ostatniej kopii filmu Ada, to nie wypada! Starym zwyczajem pokażemy Wam jakie materiały posłużą w przyszłości do rekonstrukcji filmu.

Materiałem wyjściowym była oryginalna przedwojenna taśma nitro. Ma ona 2019 metrów. Jak wszystkie filmy dźwiękowe odtwarzana jest z prędkością 24 klatek na sekundę, co daje ponad 73 minuty filmu. Kopia, którą znacie z kin i telewizji została sporządzona w większości właśnie z tego materiału. Mimo, że była uzupełniona o fragmenty innych materiałów, nadal nie była kompletna.

Drugi materiał to kontrnegatyw wykonany z niezachowanej do naszych czasów kopii eksploatacyjnej. To właśnie fragmentami tego materiału uzupełniono braki w opisanym powyżej nośniku i w ten sposób stworzono znaną wam wersję filmu. Oba te nośniki dość znacznie różnią się stanem technicznym i jakością obrazu, a także dźwięku. To właśnie dlatego w połowie tytułowej piosenki nagle zmienia się jasność obrazu i barwa dźwięku. W tamtych czasach wyrównanie takich parametrów nie było możliwe. Obecnie przy zastosowaniu nowych technologii możemy ponownie zmontować wszystkie materiały, uzupełnić wszystkie braki co do klatki i przede wszystkim ujednolicić naświetlenie obrazu i jakość dźwięku. Co ciekawe, kontrnegatyw zawiera zupełnie inną niż znana dotychczas czołówkę.

Trzeci materiał – to 109 metrów (czyli prawie 4 minuty) bardzo zniszczonych urywków taśmy, zawierających fragmenty scen od momentu kiedy dziewczęta bawią się w ślub do rozmowy amanta i inspicjenta na teatralnym korytarzu. Są to właściwie strzępy, jednak niewykluczone, że pojedyncze klatki uzupełnią braki w pozostałych nośnikach.

Niestety – tym razem nie będzie żadnych spektakularnych nowości. Nie odnalazły się żadne nowe, nieznane sceny. Uda się jedynie załatać wiele „dziur” w obrębie poszczególnych ujęć. Jako rekompensatę – prezentujemy Wam plansze z odnalezionej nieznanej, nieoryginalnej czołówki filmu: