Znalezisko
Dodano: 10.08.2012W odzewie na ogłoszoną przez nas NITROAkcję, której celem jest odnajdowanie i przygarnianie starych filmów, skontaktował się z nami mieszkaniec Poznania, który z przyjemnością poinformował nas o odkryciu dokonanym na swoim własnym strychu. W trakcie remontu domu, okazało się, że na jednej z krokwi, pod dachem, schowana jest metalowa, zardzewiała puszka. Ku zdziwieniu znalazcy, w środku znajdowała się biała od kurzu, cienka taśma filmowa. Odkrywca czym prędzej zaczął oglądanie – na maleńkich klatkach z trudem odczytał obraz, pokryty grubą warstwą brudu. Zeskanował swój skarb i nadesłał nam zdjęcia.
Entuzjastyczna wiadomość krążyła wśród Nitrofilmowych badaczy, a kilka otrzymanych obrazów wprawiało w zaciekawienie. „Szesnastka!” – dopatrzyliśmy się, licząc perforację, która w 16mm taśmie przypada jedna na klatkę i wypada na tzw. sztrychu, czyli w miejscu, gdzie się klatki łączą. Zyskaliśmy więc pewność, że jest to ACETO, ponieważ najczęściej taśmy szesnastomilimetrowe produkowane były na trudnopalnym podłożu, opartym na trójoctanie celulozy. Dzięki tej informacji, datowanie materiału filmowego nie stanowiło już problemu – masowa produkcja taśmy aceto zaczęła się po 1949 roku. Dodatkowo, na brzegu taśmy zauważyliśmy zapis optyczny ścieżki dźwiękowej i wiedzieliśmy już, że czekamy na szesnastomilimetrowy film dźwiękowy.
Paczkę ze starannie zapakowaną niespodzianką, otwieraliśmy w gorączkowym pośpiechu – każda warstwa folii podsycała naszą ciekawość. Spod ostatniej z nich wyłoniła się zardzewiała puszka, skorodowana na wylot. Usunęliśmy pokruszony metal i odkurzyliśmy zwój z taśmą. Biały nalot, którym pokryta była metalowa szpula, bardzo nas zaniepokoił. Jego kolor i charakter przypominał nalot grzybni, a wstępna identyfikacja potwierdziła nasze obawy.
Nadesłany materiał w trybie natychmiastowym poddano dezynfekcji, która odbywa się w specjalnej maszynie, w której taśma filmowa poddawana jest działaniu biobójczej substancji – para-choro-meta-krezolu. Po zakończonym procesie, nareszcie mogliśmy nacieszyć się obrazem. Odtworzyliśmy film na stole przeglądowym, docierając do jego sedna – treścią nadesłanego materiału jest dokument poświecony historii lotnictwa, w którym końcowe napisy głoszą: „Opracowanie wersji polskiej WYDZIAŁ FILMU I FOTO AEROKLUBU PRL”. Dotarliśmy do materiałów, realizowanych przez Aeroklub, które pochodzą z lat 60., co pozwala nam przypuszczać, że wersję polską naszego filmu zrealizowano w podobnym czasie. Udało nam się wstępnie ustalić, że jest to materiał, którego Filmoteka Narodowa nie posiadała dotychczas w swoich zbiorach. Materiał filmowy, przekazany w formie depozytu, poddany został badaniom filmograficznym. Aby poznać ich rezultaty, zachęcamy do śledzenia NitroBloga.
Kasia Mikstal
Ten wpis został opublikowany 10.08.2012 o 10:34 i jest zaszufladkowany do kategorii Aktualności, Konserwacja/Restauracja.