Chór Dana w polskich filmach
Dodano: 25.06.2012Po jednym z ostatnich wpisów o piosenkach filmowych posypały się pytania w których filmach Chór Dana faktycznie wystąpił, a w których jedynie śpiewał. Dzisiejszy wpis poświęcimy więc Chórowi Dana, który wprawdzie nie pojawił się w żadnym z filmów z naszego projektu, ale odegrał ważną rolę w historii naszej rozrywki i swego czasu był dla Polski międzynarodową wizytówką.
Początki działalności zespołu nie były łatwe. Początkowo nikt nie wierzył w zespół złożony z amatorów, którzy nawet nie umieli czytać nut. Po długich pertraktacjach Władysławowi Danowi udało się wyprosić przesłuchanie u dyrektora Qui pro Quo – najlepszego teatru rewiowego ówczesnej Warszawy. W końcu dyrektor na odczepnego zaangażował ich na… trzy dni.
Chór Dana zadebiutował 18 maja 1929 roku w rewii Gabinet figur wo(j)skowych. W tym okresie szaloną popularnością cieszyły się piosenki hiszpańskie, zwłaszcza tanga, więc Dan wybrał na występ właśnie taki repertuar. Zespół został nazwany Coro Argentino V. Dano, a jego członkowie wystąpili ucharakteryzowani na latynosów. Publiczność była przekonana, że to prawdziwy zespół z Argentyny. Debiut okazał się niebywałym sukcesem. Odtąd zaczęła się szczęśliwa passa Chóru Dana. Szybko zyskał miano jednego z najlepszych chórów revellersów w Europie, zaraz po niemieckim zespole Comedian Harmonists. Chór Dana, a także jego członkowie jako soliści nagrywali dla niemal wszystkich działających w Polsce wytwórni płytowych, ich nagrania świetnie sprzedawały się także za granicą. Poza tym nagrywali płyty w Niemczech, Rosji, na Łotwie i w Stanach Zjednoczonych.
Początkowo zespół był kwintetem. W jego skład wchodzili: Wincenty Nowakowski (pierwszy tenor), Aleksander Kruszewski (drugi tenor), Zachariasz Papiernik (drugi tenor), Mieczysław Fogg (baryton) i Tadeusz Bogdanowicz (bas). Na początku lat trzydziestych miejsce dwóch drugich tenorów zajął Adam Wysocki – pierwszorzędny komik, znakomity i niezwykle muzykalny wokalista, który znakomicie czuł jazz i potrafił wspaniale naśladować różne instrumenty. Kolejna zmiana składu miała miejsce w 1935 roku, kiedy Wincentego Nowakowskiego zastąpił Tadeusz Jasłowski. W 1938 roku z Chóru Dana odszedł Mieczysław Fogg, który postanowił robić karierę solową. Jego miejsce zajął obdarzony pięknie brzmiacym barytonem Wacław Brzeziński, syn znakomitego śpiewaka operowego, tenora Wacława Brzezińskiego ojca. Wkrótce potem za Wacławem Brzezińskim do chóru przyszła także jego siostra, aktorka i pieśniarka Hanka Brzezińska. Wiosną 1939 roku rodzeństwo Brzezińskich odeszło z chóru, zaangażowano więc śpiewaka Mieczysława Ziołowskiego. W tym składzie zespół występował aż do wybuchu wojny. Tadeusz Bogdanowicz był jedynym członkiem, który śpiewał w Chórze Dana przez cały okres jego działalności.
A teraz przejdźmy do rzeczy, czyli do filmografii Chóru Dana.
Pierwsze filmy z udziałem Chóru Dana to Niebezpieczny romans, Na Sybir, Dziesięciu z Pawiaka i Straszna noc. W filmach tych Chór Dana najprawdopodobniej nie pojawił się na ekranie. Były to jedne z pierwszych filmów dźwiękowych. W tym pionierskim okresie w Polsce nie praktykowano jeszcze śpiewu na ekranie, a piosenki stanowiły jedynie element ilustracji muzycznej. Część anonsów prasowych sugeruje, że w niektórych z tych filmów niezależnie od wykonania piosenek Chór Dana statystował w niektórych scenach, jednak jego członków nie udało nam się „wypatrzeć” w żadnym z nich.
Niestety w zachowanej wersji Niebezpiecznego romansu brakuje piosenki w wykonaniu Chóru Dana.
W filmie Na Sybir Chór Dana słychać zaraz po przesłuchaniu Reny, kiedy widzimy Janusza zamkniętego w Cytadeli (solówkę śpiewa W. Nowakowski) oraz w pierwszych scenach na Syberii, kiedy widzimy idących w śniegu zesłańców (najpierw solówkę basową śpiewa T. Bogdanowicz, potem z chóru wybija się głos W. Nowakowskiego).
W Dziesięciu z Pawiaka, kiedy Janusz i Hania oddalają się od festynu, Chór Dana śpiewa słynną pieśń flisaków, o której pisaliśmy jakiś czas temu. W filmie wykorzystano jedynie trzecią zwrotkę pieśni. Śpiewa ją Mieczysław Fogg, dobrze słychać także Tadeusza Bogdanowicza i Wincentego Nowakowskiego.
Film Straszna noc zachował się do naszych czasów niestety tylko w skąpych fragmentach.
Ekranowy debiut Chóru Dana miał miejsce w filmie Mieczysława Krawicza Ułani, ułani, chłopcy malowani. Zespół wystąpił w nim w rolach rekrutów. Niestety ten film także się nie zachował.
Rok 1914 Henryka Szaro (1932): T. Bogdanowicz (1), M. Fogg (2), A. Wysocki (3), Z. Papiernik (4) i W. Nowakowski (5).
Kolejne filmy z udziałem Chóru Dana to Sto metrów miłości w reż. Michała Waszyńskiego i Pałac na kółkach Ryszarda Ordyńskiego – niestety oba niezachowane. A oto kolejne filmy fabularne i dokumentalne w których pojawił się Chór Dana:
Polonijna kronika filmowa (1934): M. Fogg, T. Bogdanowicz, W. Nowakowski, A. Wysocki (z gitarą) i W. Dan (z akordeonem).
Wacuś Michała Waszyńskiego (1935): T. Bogdanowicz. W. Nowakowski, A. Wysocki i M. Fogg.
Dodek na Froncie Michała Waszyńskiego (1936): T. Bogdanowicz (1), A. Wysocki (2), T. Jasłowski (3) i M. Fogg (4).
Parada Warszawy Konrada Toma (1937): Władysław Dan, M. Fogg, T. Bogdanowicz, T. Jasłowski i A. Wysocki.
Ja tu rządzę Mieczysława Krawicza (1939): M. Ziołowski, T. Jasłowski (niżej), T. Bogdanowicz i A. Wysocki. W środku Józef Orwid.
Reportaż W służbie mikrofonu Aleksandra Świdwińskiego (lipiec 1939): M. Ziołowski, T. Bogdanowicz, T. Jasłowski i A. Wysocki. W środku śpiewaczka Barbara Kostrzewska.
Po wybuchu II wojny światowej Władysław Dan wyjechał do Włoch, jednak Chór Dana aż do wybuchu Powstania Warszawskiego kontynuował działalność pod kierunkiem Tadeusza Bogdanowicza. Podczas wojny, kiedy Władysław Dan znalazł się w Stanach zjednoczonych, założył zespół o tej samej nazwie złożony z polonijnych śpiewaków i kontynuujący tradycję i styl przedwojennego Chóru Dana.
Ten wpis został opublikowany 25.06.2012 o 07:22 i jest zaszufladkowany do kategorii Ludzie kina.