Zew morza – kolejna niespodzianka
Dodano: 24.06.2013Niedawno pisaliśmy o tym, że plansze w rosyjskiej wersji filmu Zew morza zostały przetłumaczone niezbyt wiernie. Kiedy zaczęliśmy dokładnie analizować wszystkie zachowane polskie i rosyjskie plansze, trafiliśmy na kolejną ciekawostkę.
Polskie plansze napisane są wymyślną czcionką, mają także bordiurę (czyli ozdobną ramkę) i logo wytwórni Leo-Film w lewym dolnym rogu:
Okazuje się jednak, że nie wszystkie. Część plansz jest utrzymana w tym samym stylu, ma taką samą czcionkę i identyczną bordiurę, jednak w rogu kadru brakuje logo producenta:
Jeszcze dziwniejsze jest to, że niektóre plansze są w obu wersjach: częściowo z logotypem, częściowo bez niego:
Plansze z logotypem są najprawdopodobniej oryginalne, tzn starsze. W latach dwudziestych bardzo często zdarzało się, że producent (lub w przypadku filmów zagranicznych ich polski dystrybutor) umieszczał na planszy swoje logo. Był to rodzaj reklamy i zabezpieczenia przed kradzieżą i nielegalnym wyświetlaniem filmu. Jak widać plansze bez logo mają trochę inny kontrast i nieznacznie różnią się rozmieszczeniem napisów (są nieco niżej). Podejrzewamy, że są późniejsze, bo są wykonane mniej starannie: lewy górny róg bordiury jest lekko nieostry. Ponadto są naświetlone na dużo gorszej taśmie. Na poniższym zdjęciu widać jak bardzo zniszczona jest perforacja w planszach bez logo, podczas gdy taśma z planszą oryginalną ma się w miarę dobrze.
Co zrobić z tym fantem? W jaki sposób rekonstruować takie plansze? Gdyby zostawić je tak jak są, logo pojawiałoby się i znikało, a napisy skakałyby w pionie, co bardzo utrudniałoby czytanie i rozpraszało widzów. Ponieważ większość plansz jest mocno zniszczona i wybrakowana, i tak trzeba będzie wydłużyć czas ich trwania, by widzowie zdążyli je przeczytać. Zrobimy więc w ten sposób, że plansze, w których zachowało się logo (w całości lub częściowo) zrekonstruujemy w całości jako plansze sygnowane przez Leo-Film. Plansze które zachowały się tylko w wersji bez logo, pozostawimy bez logo. Zostaje jeszcze kwestia plansz, które zachowały się tylko w wersji rosyjskiej. Nadamy im oryginalną polską szatę graficzną wykorzystując czcionkę i bordiurę, jednak w rogu będą sygnowane przez Filmotekę Narodową. Będzie to znak, że dana plansza nie jest oryginałem, lecz naszym wytworem.
Ten wpis został opublikowany 24.06.2013 o 18:25 i jest zaszufladkowany do kategorii Historia techniki filmowej.